- Jeśli chodzi o porę roku, to wciąż jest jesień, ale nowa runda, taka piłkarska w naszym wykonaniu pozytywnie rozpoczęta. Cieszę się z tego bardzo, bo ciężko jest oddzielić to, że jesteśmy w sytuacji, która nie pomaga w luzie, finezji i w takim pozytywnym podejściu do meczu. Staraliśmy się przygotować zespół tak, aby kontynuował pewne zachowania, chociażby z poprzedniego meczu, gdzie kreowaliśmy bardzo dużo sytuacji podbramkowych poprzez wielopodaniowe akcje. Dzisiaj też chcieliśmy rozpocząć ten mecz tak, ale momentami w pierwszej połowie nam się to nie udawało. Na pewno aura, boisko, to wszystko miało na to wpływ, ale jak powiedziałem na wstępie, te nerwy nas trochę paraliżowały, bo chcieliśmy dobrze rozpocząć rundę z bezpośrednim rywalem w tabeli. Bramkę zdobyliśmy po bardzo szybkiej, fajnej akcji i ta bramka była okrasą tego spotkania. Zareagowaliśmy w taki sposób, że troszeczkę inaczej chcieliśmy zagrać w drugiej połowie, chcieliśmy wciągnąć przeciwnika na naszą połowę, chcieliśmy go skontrować, chcieliśmy zagrać na zero z tyłu. Byliśmy bardzo skupieni na tym, aby w tyłach nie robić błędów i muszę powiedzieć, że szczególnie zawodnicy, którzy byli odpowiedzialni za defensywę, stanęli na wysokości zadania. Olimpia bardzo często wbijała piłki w pole karne po stałych fragmentach, po autach czy z gry i dużo pojedynków wygraliśmy. Mogliśmy dowieźć 1:0 do końca i myślę, że to słowo jest adekwatne co do meczu, a też 1:0 to wynik, który najtrudniej się wygrywa, bo cały czas trzeba być czujnym, skoncentrowanym, także gratulacje. Jestem dumny z chłopaków, że utrzymali koncentrację, charakter, cały czas trzeba pamiętać, że te mecze gramy na wyjeździe i ta sytuacja wymaga od nas dużo charakteru, woli walki, hartu ducha i myślę, że to zwycięstwo doda nam otuchy w tych dalszych, kolejnych bojach, które są przed nami - powiedział po meczu szkoleniowiec naszego zespołu, Łukasz Surma.
18
Lis
/
00:11
Fot.
Adrian Maraś