Zagłębie ograne, punkty na konto dopisane

Świetna druga połowa w wykonaniu naszego zespołu przesądziła o losach spotkaniach, w którym pokonaliśmy pewnie Zagłębie Sosnowiec 4:1.
4 Lis / 00:11

W początkowych minutach piątkowego spotkania bardzo aktywny był Damian Chmiel, który najpierw zamknął dośrodkowanie Jakuba Iskry i uderzył nad poprzeczką, a następnie został ofiarnie zablokowany przez rywala. Przyjezdni chcieli odpowiedzieć w 14. minucie, gdy próba Patryka Bryły poszybowała nad poprzeczką. Minutę później czujność naszego golkipera chciał sprawdzić Maksymilian Rozwandowicz, przegrywając ten pojedynek. W 24. minucie Matúš Putnocký świetnie sparował celny strzał Szymona Pawłowskiego, zmierzający tuż obok słupka. 



W 35. minucie Kamil Słaby sprawił spore problemy uderzeniem z dystansu Michałowi Gliwie, a siedem minut później bramkarz Zagłębia musiał napocić się przy strzale Bartłomieja Kasprzaka. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy przyjezdni przeprowadzili szybki atak, który skutecznie wykończył Marek Fabry. To nie podłamało "Biało-Czarnych", jeszcze w doliczonym czasie zza pola karnego świetnie przymierzył Jakub Wróbel i piłka odbijając się od słupka powędrowała do siatki.




Po zmianie stron bardzo bliski gola był Maciej Mas, jego strzał głową po rzucie rożnym kapitalnie obronił Michał Gliwa. Kilka chwil później w światło bramki nie trafił Maksymilian Rozwandowicz. W 63. minucie futbolówkę w polu karnym opanował Jakub Iskra i mocnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi rywali na skuteczną interwencję, wyprowdzając tym samym "Sączersów" na prowadzenie. Siedem minut później oko w oko z Michałem Gliwą stanął Łukasz Kosakiewicz, górą był bramkarz zespołu z Sosnowca, choć i tak sędzia po chwili wskazał pozycję spaloną naszego zawodnika.



Ponownie zagroziliśmy bramce Zagłębia w 74. minucie, głową uderzał Tomasz Boczek, stojący tuż przed bramką Elhadji Maissa Fall nie zdążył w porę zorientować się w sytuacji, gdy futbolówka spadła tuż przed niego. W 81. minucie strzał Jakuba Wróbla sparował przed siebie Michał Gliwa, skorzystał z tego Maciej Mas, pakując piłkę do bramki. Goście mogli złapać kontakt w 86. minucie, na szczęście kapitalną interwencją wykazał się Matúš Putnocký. W ostatniej minucie pod bramką rywala bardzo dobrze zachował się Jakub Wróbel, utrzymując się przy piłce i podając do Sylwestra Lusiusza, pomocnik wypożyczony z Cracovii Kraków dopełnił formalności zdobywając gola na 4:1. 


Sandecja Nowy Sącz - Zagłębie Sosnowiec 4:1 (1:1)


Bramki: Jakub Wróbel 45+2', Jakub Iskra 63', Maciej Mas 81', Sylwester Lusiusz 90' - Marek Fábry 44'.

Sandecja: Matúš Putnocký - Jakub Iskra (84' Michał Surzyn), Michal Piter-Bučko, Tomasz Boczek, Kamil Słaby - Łukasz Kosakiewicz, Bartłomiej Kasprzak (74' Sylwester Lusiusz), Elhadji Maissa Fall, Damian Chmiel (85' Dawid Szufryn) - Jakub Wróbel (90' Igor Maślanka), Maciej Mas (85' Mariusz Gabrych).

Zagłębie: Michał Gliwa - Filip Borowski (79' Antoni Kulawiak), Dominik Jończy, Mateusz Bodzioch, Ołeksij Bykow - Patryk Bryła (64' Mateusz Ziółkowski), Maksymilian Rozwandowicz, Wojciech Szumilas (64' Michał Masłowski), Szymon Pawłowski, Maksymilian Banaszewski (75' Szymon Sobczak) - Marek Fábry.

Żółte kartki: Bartłomiej Kasprzak, Jakub Iskra, Michał Surzyn.

Sędziował: 
Łukasz Szczech (Warszawa).



Autor Sebastian Stanek
Fot. Adrian Maraś
Multimedia