Początek meczu należał do naszego zespołu, który w pierwszych pięciu minutach miał swoje okazje po dośrodkowaniach z rzutów rożnych, jednak nie przełożyło się to na celne uderzenie. W kolejnych minutach "Biało-Czarni" kontynuowali ofensywne zapędy, choć niestety górne piłki nie docierały do adresatów, tym samym nie oglądaliśmy strzałów. W 14. minucie z lewej flanki przedarł się w pole karne Kacper Ćwielong, próbując uderzenia po dalszym słupku, który minął bramkę gospodarzy. Miejscowi odpowiedzieli strzałem, po wybiciu piłki po rzucie rożnym z dystansu huknął Bartosz Kieliba, równie niecelnie, co i mocno. Dobrą okazję w 20. minucie miał Rafał Wolsztyński, zawodnik z numerem 7. przymierzył zza pola karnego, futbolówka odbiła się od zawodnika KKS-u i nieznacznie minęła obręb bramki Macieja Krakowiaka.
Kilka minut później piłkę na 40. metrze otrzymał Filip Piszczek, napastnik "Sączersów" podprowadził futbolówkę i przymierzył celnie, ale górą był bramkarz KKS-u Kalisz. W 26. minucie chytrym strzałem po ziemii zaskoczyć Macieja Krakowiaka chciał Rafał Wolsztyński, ponownie skutecznie interweniował bramkarz gospodarzy. Niestety w 34. minucie po faulu w polu karnym KKS Kalisz zyskał rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Bartłomiej Putno pewnym strzałem dając gospodarzom prowadzenie. Jeszcze przed przerwą w 44. minucie szczęścia z dystansu próbował Daniel Pietraszkiewicz, piłka odbita od zawodnika KKS-u powędrowała za bramkę.

W 50. minucie bliski pokonania własnego bramkarza był piłkarz gospodarzy, który po dośrodkowaniu naszego zawodnika trącił piłkę głową, ale na posterunku był Maciej Krakowiak. Pięć minut później "Sączersi" przeprowadzili szybki, dobrze zapowiadający się atak, z futbolówką w pole karne wbiegał Kacper Talar, niestety w ostatniej fazie źle trafił w piłkę, tym samym nie zagrażając bramce KKS-u Kalisz. Kolejno mocno piłkę tuż przed bramkę wstrzelił Daniel Pietraszkiewicz, Maciej Krakowiak dobrze interweniując nogami oddalił niebezpieczeństwo. Najlepszą okazję, jak dotąd miał w 63. minucie Daniel Pietraszkiewicz, pomocnik "Biało-Czarnych" wymanewrował obrońców rywala i uderzył minimalnie nad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund później po rzucie wolnym świetnie interweniował golkiper KKS-u Kalisz. W 71. minucie nasz zespół miał rzut rożny, piłka powędrowała w pole karne i powstało spore zamieszanie, w któym najlepiej odnalazł się Przemysław Skałecki, doprowadzając do wyrównania.
Na kwadrans przed końcem to "Biało-Czarni" zyskali "jedenastkę" po faulu na Filipie Piszczku. Skutecznym egzekutorem okazał się Rafał Wolsztyński, wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. W 84. minucie Rafał Wolsztyński wykonywał rzut wolny, rywale spodziewali się dośrodkowania, jednak nasz napastnik uderzył celnie obok muru, niestety nie zdołał zaskoczyć Macieja Krakowiaka. Dwie minuty później Rafał Wolsztyński popędził na bramkę rywala z własnej połowy, znajdując się w świetnej sytuacji, skończyło się tylko na rzucie rożnym, po którym minimalnie nad poprzeczką uderzał Tomasz Kołbon. Do końcowego gwizdka wynik nie uległ już zmianie i to nasza drużyna zabiera do Nowego Sącza trzy punkty.

KKS Kalisz - Sandecja Nowy Sącz 1:2 (1:0)
Bramki: Bartłomiej Putno 35' (k.) - Przemysław Skałecki 71', Rafał Wolsztyński 75' (k.).
Żółte kartki: Bartłomiej Putno, Nikodem Kitowski - Daniel Pietraszkiewicz.
KKS Kalisz: Maciej Krakowiak - Jan Flak (64' Nikodem Kitowski), Mateusz Wypych, Bartosz Kieliba (69' Mateusz Gawlik), Maciej Białczyk, Jakub Staszak, Patryk Banasiak (69' Kacper Flisiuk), Jakub Paszkowski (82' Adrian Cierpka), Jakub Różycki, Nikodem Zawistowski (69' Radosław Zając), Bartłomiej Putno.
Sandecja: Mateusz Jeleń - Kacper Talar, Wojciech Błyszko (79' Kacper Szczudliński), Wiktor Pleśnierowicz, Przemysław Skałecki, Daniel Pietraszkiewicz, Rafał Wolsztyński (90' Kamil Ogorzały), Bartłomiej Kasprzak, Tomasz Kołbon, Kacper Ćwielong (46' Leon Ziętek), Filip Piszczek.
Sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).