Po dwie bramki strzelone, punkty podzielone

W spotkaniu 2. kolejki Betclic 2. Ligi nasz zespół zremisował w Nowym Sączu ze Świtem Szczecin 2:2. Dublet dla "Sączersów" ustrzelił Siméon Ouré.
2 Sie / 13:08

Początkowe minuty sobotniego spotkania upływały pod znakiem wspólnego badania sił. Zarówno pod jedną, jak i drugą bramką nie działo się zbyt wiele, choć częściej na połowie Świtu gościli "Sączersi". W 7. minucie Leon Ziętek zagrał w pole karne z bocznej strefy, gdzie dobrze ustawiony był Tomasz Kołbon, jego próbę z ostrego kąta na rzut rożny sparował bramkarz przyjezdnych. Odpowiedzieć po kontrze mógł Grzegorz Aftyka, jednak uderzył zbyt lekko, aby zaskoczyć Mateusza Jelenia. W 16. i 18. minucie Siméon Ouré błysnął świetnymi umiejętnościami, dwukrotnie decydując się na uderzania z dystansu, które znalazły drogę do siatki. W szczególności pierwszą próbę można śmiało określić jako "stadiony świata".

Niestety w 19. minucie Świt zyskał rzut karny, a sześćdziesiąt sekund później Dawid Kort zdobył gola kontaktowego z "wapna", choć bardzo blisko obrony tej próby był Mateusz Jeleń. Przyjezdni po zdobyciu bramki nieco śmielej ruszyl do ataków, przenosząc ciężar gry pod pole karne naszego zsepołu, choć bez poważniejszego zagrożenia. W 44. minucie Świt zyskał rzut wolny na 18. metrze, do stojącej piłki podszedł Dawid Kort posyłając futbolówkę nieznacznie nad poprzeczką.

Na drugą odsłonę nasz zespół wyszedł bez zmian w składzie, natomiast goście przeprowadzili dwie roszady. W 54. minucie świetny rajd przeprowadził Siméon Ouré, zagrywając "w uliczkę" do Kamila Ogorzałego, któy znalazl się w pozycji sam na sam, niestety pomocnik naszej drużyny był na pozycji spalonej. Minutę później po zbiegnięciu tuż przed pole karne uderzał Daniel Pietraszkiewicz, z trudem piłkę sparował Jakub Rajczykowski. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem bardzo dobrą okazję miał Daniel Pietraszkiewicz, kapitalną interwencją popisał się w tym przypadku bramkarz Świtu. Napór "Saczersów" trwał, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z powietrza strzelał Przemysław Skałecki, jednak zabrakło dokładności. 

Dwie minuty po wejściu na plac gry na listę strzelców mógł wpisać się Rafał Wolsztyński, ale został ofiarnie zablokowany w ostatnim momencie. Po chwili uderzał inny piłkarz, świeżo wprowadzony na murawę - Bartłomiej Kasprzak, również bez skutku w postaci gola. Trio wprowadzone w 63. minucie uzupełnił Jakub Górski, także stojący przed swoją okazją, niestety jego próba powędrowała obok słupka. Bardzo dobrze prezentowali się zawodnicy wprowadzani przez Łukasza Mierzejewskiego na boisko. Dwie minuty po wejściu strzelał Kacper Talar, sprawiając sporo kłopotów bramkarzowi Świtu. Mimo przewagi "Sączersów", to Świt doprowadził do wyrównania, Grzegorz Aftyka uprzedził naszego defensora, przejął piłkę i z pola karnego uderzył nie do obrony. W odpowiedzi Jakub Górski wyłożył piłkę Kacprowi Talarowi na dziesiąty metr i tylko świetna interwencja Rajczykowskiego zapobiegła temu, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Mimo starań, nasz zespoł nie zdołał do końcowego gwizdka przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Sandecja Nowy Sącz - Świt Szczecin 2:2 (2:1)

Bramki: Siméon Ouré 16', 18' - Dawid Kort 20' (k.), Grzegorz Aftyka 77'.

Żółte kartki: Kamil Słaby - Grzegorz Aftyka, Jakub Rajczykowski, Alan Dziuniak.

Sandecja: Mateusz Jeleń - Wojciech Błyszko, Kamil Słaby, Leon Ziętek, Tomasz Nawotka, Przemysław Skałecki (63' Bartłomiej Kasprzak), Tomasz Kołbon (73' Adam Brenkus), Kamil Ogorzały, Daniel Pietraszkiewicz (73' Kacper Talar), Siméon Ouré (63' Jakub Górski), Filip Piszczek (63' Rafał Wolsztyński).

Świt: Jakub Rajczykowski - Rafał Remisz, Sebastian Rogala, Jędrzej Góral, Dawid Kort (70' Alan Dziuniak), Kacper Nowak, Szymon Kapelusz, Kacper Gołębiowski (46' Maciej Koziara), Szymon Nowicki (46' Miłosz Nowik), Yurii Tkachuk, Grzegorz Aftyka (83' Robert Obst).

Autor Sebastian Stanek
Fot. Adrian Maraś
Multimedia