Ważne zwycięstwo w Puławach

Podopieczni Roberta Kasperczyka odnieśli bardzo ważne, wyjazdowe zwycięstwo pokonując w Puławach tamtejszą Wisłę 3:1. Dwie bramki dla "Biało-Czarnych" zdobył Rafał Wolsztyński, a jedno trafienie dołożył Mateusz Bartków.
15 Mar / 23:03

Piątkowe starcie z Wisłą Puławy rozpoczęło się od wspólnego badania sił, choć to "Sączersi" częściej gościli na połowie rywala, tworząc ofensywne akcje. Nasz zespół starał się przedostać pod bramkę przeciwnika dośrodkowaniami, jednak Wisła skutecznie oddalała zagrożenie. Pierwszą, świetną szansę miał Rafał Wolsztyński, niestety będąc w dogodnej pozycji trafił obok słupka. W 20. minucie "Biało-Czarni" zyskali rzut karny, którego na gola zamienił wspomniany przed chwilą Rafał Wolsztyński. Gospodarze starali się w kolejnej fazie odrobić straty, najbliżej tego byli po upływie pół godziny, ale bezpańska piłka po dośrodkowaniu przeleciała wzdłuż naszej bramki, zabrakło tutaj zawodnika w granatowej koszulce, który mógłby z bliska doprowadzić do remisu.

W 36. minucie Rafał Wolsztyński mógł zaliczyć asystę, zawodnik naszego zespołu chciał zagrać na pustą bramkę do Radosława Gołębiowskiego, jednak w ostatniej chwili golkiper miejscowych trącił piłkę, przez co akcja nie zakończyła się po naszej myśli. Zaraz potem ekipa z Puław trafiła co prawda do siatki, ich radość nie trwała długo, bowiem arbiter zasygnalizował pozycję spaloną. "Sączersi" mogli zdobyć gola do szatni, dośrodkowanie Radosława Gołębiowskiego sparował przed siebie Paweł Łakota, zrehabilitował się przy dobitce, której autorem był Bruno Żołądź.

Początkowe minuty drugiej fazy gry należały do miejscowych, którzy udokumentowali to golem. Po rzucie rożnym w polu karnym najlepiej zachował się Piotr Giel, były zawodnik naszego zespołu, doprowadzając do wyrównania. "Biało-Czarni" odpowiedzieli najlepiej, jak mogli, gdyż już trzy minuty później Rafał Wolsztyński powalczył o futbolówkę z rywalami, wygrał pozycję i pewnym strzałem trafił do siatki. "Sączersi" poszli za ciosem, w 57. minucie faulowany na skraju pola karnego został Tomasz Nawotka, dośrodkowanie z rzutu wolnego było dobrą okazją, a w polu karnym niczym rasowy snajper zachował się Mateusz Bartków, strzałem z przewrotki podwyższając na 3:1.

Szybko zdobyte dwie bramki dodały wiatru w żagle naszej drużynie. Radek Gołębiowski otrzymał bardzo dobre podanie od Wiktora Kamińskiego w 62. minucie, ale przestrzelił będąc kilkanaście metrów od bramki. W kolejnej akcji ciężką pracą Rafał Wiolsztyński wywalczył sobie pozycję strzelecką, jednak piłka po rykoszecie opuściła plac gry i zyskaliśmy rzut rożny. Groźnie pod naszą bramką zrobiło się na kwadrans przed końcem, Wisła zyskała rzut wolny z szesnastego metra, który został na szczęście zamieniony na bardzo niecelny strzał. Do ostatnich minut dzielnie i mądrze broniliśmy wyniku, który nie uległ już zmianie.

Wisła Puławy - Sandecja Nowy Sącz 1:3 (0:1)

Bramki: Piotr Giel 50' - Rafał Wolsztyński 21' (k.), 53', Mateusz Bartków 58'. 

Wisła: Paweł Łakota - Jan Flak (46' Danian Pawłas), Łukasz Wiech, Przemysław Skałecki, Radosław Seweryś - Janusz Nojszewski (75' Damian Kołtański), Karol Noiszewski (61' Kamil Kumoch), Krystian Puton, Manuel Ponce García (46' Maciej Bortniczuk), Mateusz Klichowicz (80' Kamil Kargulewicz) - Piotr Giel. 

Sandecja: Martin Polaček - Tomasz Nawotka, Piotr Kowalik, Mateusz Bartków, Kamil Słaby, Patryk Bryła - Wiktor Kamiński (78' Arkadiusz Orzeł), Bruno Żołądź, Denis Potoma (78' Tomasz Kołbon), Radosław Gołębiowski (78' Mikołaj Kwietniewski) - Rafał Wolsztyński (78' Jakub Wilczyński). 

Żółte kartki: Mateusz Klichowicz, Radosław Seweryś, Łukasz Wiech, Kamil Kargulewicz - Arkadiusz Orzeł. 

Sędziował: Karol Wójcik (Siedlce).

Autor Sebastian Stanek
Fot. Adrian Maraś
Multimedia