29
Lip
/
00:07
- Jesteśmy bardzo mocno zdenerwowani tym obrotem sprawy i tym, jak spotkanie się skończyło. Widać było od 1. do 46. minuty, że mój zespół długo się aklimatyzował do tego niecodziennego boiska, ale od 46. minuty widzieliśmy lepszą drużynę Sandecji, która przez większą część drugiej połowy przeważała. Ten wynik gdzieś wisiał w powietrzu, po naszej stronie czy po stronie Skry. Tuż przed straconą bramką mieliśmy dwie dobre sytuacje po stałych fragmentach gry, nie strzeliliśmy, Skra strzeliła. Jesteśmy źli i mam nadzieję, że ta porażka nas czegoś nauczy i ta złość sportowo odbije się w niedzielę w Stężycy - powiedział po meczu trener naszego zespołu, Tomasz Kafarski.
- Zacznę od gratulacji dla piłkarzy, dla sztabu, bo dobrze przepracowaliśmy ten tydzień, który nie był łatwy po porażce z Hutnikiem. Chcieliśmy przekonać zespół do tego, co chcemy robić w lidzie i wiedzieliśmy, że ten mecz u siebie, pierwszy w sezonie jest dla nas kluczowy. Piłkarze wygrywając ten mecz dzisiaj przekonali się do tego, co chchemy robić, czyli wysoki pressing, cały czas być aktywnym, intensywność taktyczna to coś, co chcemy, żeby cechowało nas w lidze. Dzisiaj pokazaliśmy, że u siebie Skra musi wygrywać mecze i do tego będziemy dążyć - powiedział szkoleniowiec Skry, Konrad Gerega.
Fot.
Adrian Maraś