14
Maj
/
00:05
- Gratuluję moim chłopakom, piłkarzom Sandecji postawy, realizacji pomysłu, który mieliśmy na ten mecz, hartu ducha i co najważniejsze zwycięstwa z najlepszą drużyną tej ligi. Dzisiaj zagraliśmy dla własnych rodzin, pomimo tego, że nasza sytuacja wygląda w tabeli bardzo źle, to najwięcej wsparcia dostajemy od rodziny, której to zwycięstwo jako trener dedykuje. Myślę, że będzie to fajny akcent w końcówce sezonu, zostały trzy mecze, teoretycznie szanse matematyczne są, ale my będziemy koncentrowali się, aby jak najlepiej zaprezentować się w meczu z Termalicą - powiedział po wygranej z ŁKS-em trener naszego zespołu, Tomasz Kafarski.
- Po meczu z Wisłą myślę, że nie byliśmy przygotowani mentalnie na to spotkanie z Sandecją i w dużej mierze to jest moja wina. Nie zrobiłem wystarczająco dużo, aby zespół do tego spotkania był przygotowany, biorę to na siebie. W takich meczach, w których zespół jest liderem, ma tyle punktów, nie może sobie pozwolić na stratę punktów z ostatnią drużyną w tabeli, jeśli nie strzela się w takich sytuacjach jakie mieliśmy, to trudno oczekiwać dobrego wyniku. Tak, jak powiedziałem, może za dużo euforii było po meczu z Wisłą, może za bardzo uwierzyliśmy, że to ten mały kroczek, okazało się, że jeszcze są trzy kroki do zrobienia. Jestem mocno zdegustowany wynikiem spotkania - powiedział po spotkaniu Kazimierz Moskal, opiekun ŁKS-u.
Fot.
Adrian Maraś