- Wiedzieliśmy o tym, że rywal jest mocny w stałych fragmentach gry. Popełnialiśmy mnóstwo fauli, przez co rywale mieli swoje sytuacje. W pierwszej minucie strzelili gola, potem następnego, dobrą rzeczą było trafienie dla nas. Punktem zwrotnym tego meczu mogła być szansa Merebashviliego, ale przestrzelił. Następnie w drugiej połowie rywale strzelili trzeciego gola, ponownie ze stałego fragmentu gry, z rzutu karnego, ale na temat karnego nie chcę się wypowiadać. Potem próbowaliśmy coś z tym zrobić, jednak rywale zdobyli czwartą i piątą bramkę w drugiej połowie. Czwarta i piąta bramka jest konsekwencją tego, że chcieliśmy odwrócić losy spotkania i za bardzo się otworzyliśmy. Pozytywem jest to, że strzeliliśmy dwie bramki, ale nie możemy bronić się w takim stylu - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener naszego zespołu, Stanislav Varga.
- Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, chciałem pogratulować drużynie dobrej postawy, realizacji założeń, świetnej energetyczności. Trzeba powiedzieć, że zaczęliśmy bardzo mocno, w pewnym momencie pierwszej połowy nas przycięło, jeśli chodzi o fizyczność. Jednak to, jak realizowaliśmy grę naszą, zgodnie z planem, to prowadziliśmy. Mieliśmy moment, gdy rywal mógł odrobić straty, ale przetrwaliśmy ten niedługi okres meczu. Na drugą połowę weszliśmy w taki sposób, jak powinniśmy reagować. Chwała chłopakom, brawo zespół - stwierdził po meczu na konferencji szkoleniowiec gospodarzy, Tomasz Tułacz.