- Na pewno w moim przekonaniu zagraliśmy dobry mecz w trudnych warunkach, dużo śniegu, dużo przypadku, szczególnie w drugiej połowie ten śnieg nie pozwalał na płynną grę. Należą się słowa uznania wszystkim tym, którzy dbali o zabezpieczenie tego boiska, w pierwszej połowie jeszcze to fajnie wyglądało, w drugiej już gorzej. Myślę, że szkoda trochę tych punktów, bo stracilismy dwie bramki po stałych fragmentach gry i to stałe fragmenty gry, rzut karny, rzut wolny chyba z 40. metrów dosyć przypadkowy, ale tak jak powiedziałem myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Musimy się szybko zregenerować, bo gramy już we wtorek z Jastrzębiem, kalendarz jest napięty, potem wyjazd na ŁKS, więc dwa ciężkie mecze. Robimy swoje, konsekwentnie budujemy zespół, budujemy klub, budujemy stadion, jak wszyscy widzieliście, więc mamy jakby swoje problemy. Natomiast dziękuję chłopakom za walkę, determinację, chęć próby zwycięstwa, bo było widać już po ostatnim meczu z Puszczą, gdy wygraliśmy, że dzisiaj też chcemy wygrać. Niestety nie udało się, straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry i mimo wszystko myślę, że to szczęśliwy remis dla Korony - powieidzał szkoleniowiec naszego zespołu, Dariusz Dudek.
- Zdobyliśmy jeden punkt i z tego jesteśmy niezadowoleni, to był mecz stałych fragmentów gry i całe szczęście, że dwie bramki zdobyliśmy i mamy ten jeden punkt. Momentami miałem warażenie, że to się nie dzieje, nie poznawałem swoich zawodników tak, jakbyśmy gdzieś zapomnieli o pewnych rzeczach, wyłączali się. Niektóre rzeczy, które działy się na boisku, jak trzech zawodników rywali wychodziło od połowy na naszą bramkę to nie wiem czy w jakiś meczach to się dzieje i tyle. Nie chcę rozwijać tego tematu, bo nie chcę na gorąco niektórych rzeczy podsumowywać. Zrobimy analizę, ale tak grać nie można, przy takiej grze jeden punkt tym bardziej trzeba szanować - powiedział po meczu trener Korony Kielce, Leszek Ojrzyński.