115 lat: Tadeusz Konieczny

W roku 1959 Tadeusz Konieczny zdecydował się zakończyć trwającą przez 21 lat piłkarską karierę. Przez ten okres zaliczył w barwach Sandecji 671 oficjalnych spotkań, co pozostaje do dziś i na długo jeszcze pewnie pozostanie trudnym do poprawienia rekordem.
15 Kwi / 06:04

KONIECZNY TADEUSZ - ur. 29 października 1921 r. w Nowym Sączu, zm. 23 lutego 2010 r. także w Nowym Sączu. W okresie przedwojennym środkowy napastnik, później lewy łącznik, pod koniec kariery lewy pomocnik. Boiskowy przydomek:,,Witek" (taki pseudonim przybrał jeszcze w czasach, kiedy uczniom szkół średnich nie wolno było należeć do klubów sportowych). Najlepszy sportowiec w 90-letniej historii Sandecji. Tak zadecydowali sądeczanie, biorący udział w plebiscycie zorganizowanym w 2001 r. przez ,,Dziennik Polski". Legenda miejscowej kultury fizycznej. Znakomity nie tylko piłkarz, ale i hokeista. Pierwsze futbolowe kroki stawiał jako gimnazjalista, jeszcze przed II wojną światową w uczniowskim Beskidzie Nowy Sącz.

W 1938 r. na przeszło 65 lat związał się z Sandecją. Występował zrazu w drużynie juniorów. Kontynuowanie treningów przerwała hitlerowska okupacja. Przez 5 lat przebywał na przymusowych robotach w Niemczech, w obecnym Gorzowie Wielkopolskim. Po wyzwoleniu powrócił do Nowego Sącza, przywdziewając naturalnie strój Sandecji. Było to o tyle oczywiste, że jego ojciec - Józef – był pierwszym powojennym prezesem tego klubu, później również prezydentem miasta. Serca kibiców zdobył Tadeusz Konieczny błyskotliwymi rajdami po lewym skrzydle, skąd łatwiej było mu dośrodkowywać - po ustawieniu sobie piłki - na lepszą, prawą nogę. Choć gole zdobywał również,,lewikiem" (przyznaje, że strzałami właśnie z lewej kończyny zdarzało mu się wbijać najpiękniejsze gole - zarówno on, jak i bramkarz rywali nie wiedzieli, gdzie tak naprawdę poszybuje futbolówka) i uderzeniami głową.

W roku 1948 i następnym trzykrotnie reprezentował Zrzeszenie Kolejarz w międzynarodowych meczach z Belgią, Austrią i Francją. W 1951 r., kiedy tworzył się milicyjny klub sporttowy Gwardia Nowy Sącz, wraz z kilkoma innymi kolegami z drużyny, m.in. z bratem Zdzisławem, wytypowano go do przymusowej zmiany barw klubowych. Pan Tadeusz uciekł jednak z odbywanego w Rytrze zebrania organizacyjnego (do Sącza wracał pociągiem towarowym), unikając w ten sposób przeniesienia do innej drużyny. Właśnie dwa mecze z Gwardią utkwiły mu najmocniej w pamięci. Ze starej paczki, na placu boju w Sandecji pozostał wówczas tylko on i →Tadeusz Klaczak. Resztę drużyny tworzyli juniorzy. I wiedzieni przez dwójkę rutyniarzy młokosi dwukrotnie na stadionie przy alei Wolności po 2-0 wygrali z nielubianym w Nowym Sączu rywalem.

Był do bólu wierny biało-czarnym barwom. Zdarzyło się mu jednak wystąpić w szeregach innego zespołu. W roku 1957 o awans do II ligi walczył Czuwaj Przemyśl, zatem klub z federacji Kolejarz, do której należała również Sandecja. W myśl obowiązujących naówczas przepisów, zainteresowana drużyna mogła skorzystać z pomocy graczy z,,bratniego", tej samej branży klubu. Konieczny wziął więc udział, wraz z m.in. →Jerzym Pawlikiem w meczu Czuwaju z Polną Przemyśl (3-1) i w batalii z Włókniarzem (obecne Karpaty) Krosno. Po zwycięstwie u siebie 2- 1, Czuwaj przegrał na wyjeździe 0-1, by w decydującym meczu stoczonym w Sanoku ulec 0-2 i pożegnać się z marzeniami o drugim froncie.

W roku 1959 Tadeusz Konieczny zdecydował się zakończyć trwającą przez 21 lat piłkarską karierę. Przez ten okres zaliczył w barwach Sandecji 671 oficjalnych spotkań, co pozostaje do dziś i na długo jeszcze pewnie pozostanie trudnym do poprawienia rekordem. W meczach mistrzowskich strzelił 99 bramek, a jeśli liczyć również celne trafienia z zawodów towarzyskich i pucharowych, liczba ta wzrośnie do 195. Jeszcze jako zawodnik ukończył pan Tadeusz kurs instruktorski, podejmując zajęcia treningowe z juniorami komunikacyjnego klubu. Po odejściu z Sandecji trenera →Tadeusza Maurera, przejął drużynę seniorów, którą prowadził przez półtora roku, aż do przybycia do Nowego Sącza znanego szkoleniowca →Mieczysława Mathiasa, brata słynnego,,Myszki" - Michała Mathiasa, zatem do 1962 r.

W latach 1967-70 miał w swej opiece seniorskich graczy nowosądeckiego Dunajca. Do Sandecji powrócił za namową trenera →Mariana na początku lat 80. ubiegłego stulecia, szkoląc Kurdziela grupy młodzieżowe. Ostatnim etapem w jego pracy szkoleniowej był epizod w Kolejarzu Stróże, gdzie udzielał się w latach 1990-91. Tadeusz Konieczny był również wyśmienitym hokeistą. Jako zawodnik występował na tafli od 1945 do 1962 r. Uważał, że uprawianie hokeja jest znakomitym sposobem na podtrzymanie kondycji sportowej w okresie piłkarskiego zimowego roztrenowania. Jako szalenie groźny napastnik zaliczył w Sandecji 212 meczów, strzelając 94 gole.

W 1960 r. przez jakiś czas występował również w krynickim KTH. Tadeusz Konieczny, który przez większość swego życia pracował w PSS Społem. Dla każdego miał przyjazny uśmiech. Gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia nastąpiło na początku 2010 r. Tadeusz konieczny trafił do sądeckiego szpitala, gdzie zapadł w śpiączkę. Już się z niej nie wybudził. Nie doczekał zatem uroczystości związanych z jubileuszem stulecia Sandecji. W ostatniej drodze towarzyszyły mu - oprócz rodziny - tłumy przyjaciół i znajomych, kolegów z boiska, sportowych wychowanków. Nad mogiłą Tadeusza Koniecznego pochylił się sztandar klubu, któremu niemal przez całe swoje piękne życie pozostał wierny.

źródło: Złota Księga Sandecji

Autor Sebastian Stanek
Fot.
Multimedia